Rzuciłem na ten pomnik pary tysiąclecia okiem i naprawdę nie ma się czym denerwować z powodów estetycznych. W ciągu ostatniego roku w Polsce ustawiono naprawdę kilka koszmarów-pomników i tylko nie wiadomo, co na to miejscowi obywatele.Tu całkiem się zgadzam – żadnych osiągnięć pomnikowych obywatel L.K. nie dokonał. Za to wiele nabałaganił, zamatorszczył, napsuł. Niech mu będzie, że miał przy tym dobre intencje. To w dalszym ciągu żaden do pomnika powód.
Jeżeli do czegokolwiek – to do wybrukowania podłoża, co niewykluczone, że wskutek nierozumnego paradoksu, w Radomiu wykonano.
Małżonka jego zapewne była osobą zacną, jak donoszą pisemka kolorowe. Niech będzie. To mało na pomnik. Znam wiele zacnych pań, dobrych matek i cioć. Nie mają pomników.
Jedyny dla pomnika pretekst fatalny upadek na polu pod lotniskiem smoleńskim. A jedyny powód to sam Jarosław. W którym pycha, polityczne używanie śmierci brata i bratowej walczy o pierwszeństwo z zepchniętym głęboko w odmęty podświadomości zabetonowane zakłamaniem przeczucie, że wmanipulował brata w śmierć. Stąd pomnik.
Równie ważne jak powody zasadnicze, są powody estetyczne. Ten pomnik to chała artystyczna. Zero. Nie ma w nim cienia sztuki, jest dosłowność, w dodatku oszukana, jak słychać, bo Lech urósł, wysmuklał, a małżonce jego też odpowiednio przybyło.
To jest równoważne pomnikom krasnali. Takie wyobrażenia, takie krasnale, łabądźki, żabki, takie Jezusy świebodzińskie, setki pomników papieskich, jeden potworniejszy od drugiego.
Na tej estetyce chowają się dzieci. Na religii katecheci częstują te dzieciaki okropnie nieestetycznymi obrazeckami, w kościołach wiszą straszne artefakty papieża, godne jaskiń grozy; czym nb. kościoły, zwłaszcza te współczesne są zarówno architektonicznie jak i z powodów zasadniczych, jak to ujęłaś.
Kalanie estetyki, kalanie gustu, kąpanie w błocie wrażliwości na piękno mści się. Rosną ludzie niewrażliwi na piękno literatury, filmu, muzyki, obrazu, teatru, architektury, wyglądu miasta.
Niewrażliwość ta łączy się z niewrażliwością na człowieka. To jest ta sama wrażliwość. Ona działa w górnych rejestrach osobowości.
wiedzą to narody dbające o te przymioty. Wystarczy wychylić się z polskiego zaścianka, rządzonego przez Kiepskich, kiełbasę z grilla za 3,99 i pieśń biesiadną.
W mieście Tarnowskie Góry (jestem z nim trochę związany) ustawiono na cmentarzu wojennych obelisk poświęcony najsłynniejszej katastrofie lotniczej w dziejach świata (do tej pory oczywiście). Estetyka tej bryły kamiennej przywodzi na myśl „bobek” dinozaura, ale nie o to chodzi, bo popełniono tam profanację miejsca. Czasami przechodząc (na spacerze) obok w dniach szczególnych (jest ich w Polsce trochę więcej niż kilka, więc okazji mi nie brakuje), pytam zebranych tam świrów z opaskami biało czerwonymi na ramionach: powiedzcie mi ludkowie mili, w jakiej to bitwie polegli ci z imienia i nazwiska wymienienie na pamiątkowej tablicy? Trzeba powiedzieć, że mam wtedy kilka chwil satysfakcji, choć lecą w moim kierunku niewybredne słowa i słówka, ale to mi się najbardziej podoba.
Komentarze
Prześlij komentarz