Przejdź do głównej zawartości

produkcja

Mam w pracy elektryka - projektanta. Musieli postawić chatę bliżej linii elektrycznej niż pozwalają przepisy. Robili pomiary pola - linia 10kV - i nic, ludzie mieszkają parę metrów od takiej linii. Gadasz przez komórkę? To wyrzuć. Wygoogluj ilu ludzi dostało od tego raka pierszy lepszI co z tego? tylko 20% energii dociera do nas w ciągu 6 miesięcy kiedy potrzebujemy grzać. A do tego jaka jest sprawność kolektora cieczowego w zimę? Często nawet nie ruszy. Dlatego PVka i kableSłoneczko wysyła do nas około 1kW energii na 1m2. Chmurki część z tego powstrzymują.a jak to jest ze sprawnością takiej instalacji solarnej w zimie? latem to rozumiem, że działa super. załóżmy prawie pionowe ustawienie kolektorów, mróz i pogodę średnio słoneczną. czy glikol w ogóle rozgrzeje się do sensownej temperatury? czy jeśli instalacja biegnie gdzieś 10 albo 15 m na zewnątrz to czy to się nie wychłodzi? Do projektowania mostów, rurociągów itp przyjmuje się średnią 400W/m2. To się od lat sprawdza. Solar cieczowy pracuje ze sprawnością ponad 90%. PV pracuje ze sprawnością "naście" procent. 90% z 400W to 360W A jeszcze ciekawiej się robi, jak popatrzymy na realne warunki zimą. Co się dzieje ze sprawnością systemu paneli PV jak 10% jest przykryte śniegiem czy szronem?
Podobny obraz
Paradoksalnie tu najlepiej wypadają kolektory płaskie ze względu na ... straty energii a co za tym idzie topienie śniegu i lodu. Jak próżniowe czy PV produkują prawie nic przez śnieg czy szron - to płaskie uśmiechają się do słońca i produkują ciepło.A jaka jest różnica w grzaniu wody za pomocą grzałki elektrycznej a podgrzewania tej samej wody za pomocą kolektora cieczowegoZ pewnością wyprodukuje więcej niż kolektor cieczowy. A ile to zależy od rodzaju panela PV. Od 5 do 30% swojej maksymalnej mocy. Mono-krystalicznie najmniej a amorficzne pogotowie wodociągowo-kanalizacyjne najwięcej. Polikrystaliczne są gdzieś pomiędzy. Niedawno pisał że jego amorficzny GS50 produkował przy świetle księżyca. Ile ciepła ze światła księżyca wyprodukuje kolektor cieczowy?Męczyłem mono, poli, CIGS, Tellurek kadmu, selenowane płyty, stos germanowy... CIGS wypadł najlepiej.10 m x 10 m to 100m2 na 1m2 pada 1kW. Na 100m2 pada 100kW STO KILOWATÓW W KAŻDEJ SEKUNDZIE! JEDNA godzina nasłonecznienia tych 100m2 to 100kWh - DOBOWE zapotrzebowanie domu na ciepło... Jacy my ubodzy umysłowo jesteśmy, że nie umiemy z tego korzystać? A ludziska to po kilka, kilkanaście ARÓW posiadają... 1 ar to 100m2 A jak kto ma HEKTAR.... W pełnym słońcu wszystkie sobie radzą. Jednak wystarczy odrobinka pary wodnej, mgiełkowaty dzień - i dupa zaczyna być blada. MPPT to też trochę namiastka. Dodajmy - wcale nie tania! Postawiłem na przetwornice DC-DC i sumowane wyjść matrycą diodową (schottkyi). Dopiero TO pozwoliło na skubnięcie mocy zawsze, jak się pojawiała. 16% z 400W to 64Wno tak.. nie wydaje mi się.. aby to była prawda. Z tego co zaobserwowałem, przy -18 przez dzień.. najzimniejszy jaki pamiętam - to akurat było 6 stycznia tego roku. Mój kolektor nagrzał się do 86,5 ! zresztą w DB jest zdjęcie.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

miasto

W miastach strach żyć smród brud spalin pełno parkingów na osiedlach brak trawiastych placów zabaw brak .Rodzi się przemoc wykluwają się nowe choroby . Ja myślę o zamieszkaniu na wsi lub całkowicie wynieść się do innego kraju . Nawet myślę o Ukrainie tam przynajmniej każde dziecko ma gdzie pobiegać po trawie ,tam przynajmniej jest masowy zakaz wycinek.No i zdziwieni są? Ja w UK kupiłem dom za 100tyś funtów. U mnie w mieście rodzinnym o podobnej ilość mieszkańców kosztuje podobnie lub więcej. W Polsce zarabiałem 5 razy mniej. Jak pani posieł bo inaczej jej nie można nazwać wypowiada się, że w Polsce nie można wyżyć za 6 tyś pln to normalni ludzie jak się czują? Nigdy nie wrócę do tego chorego kraju.Nikt nie ucieka tylko z metropolii przeprowadzają się na wieś :) Jak już ktoś napisał przyczyną są horrendalne stawki za metr kwadratowy mieszkań w miastach . Zrobiłem dokładnie to samo nie będę płacił po 5000m2 jak mogę wybudować się 7km za 2200zł za metr. jest kilka miast, ktore sie ni...

instytucja

NFZ to instytucja żywcem przeniesiona z PRL. Mamy tu centralne planowanie i nakazowo-rozdzielcze zarządzanie rynkiem usług medycznych. Lekcja PRL-u jak widać nikogo niczego nie nauczyła. Sam system zresztą, działa dobrze, dokładnie tak, jak został zaprojektowany. Zaprojektowali go urzędnicy dla siebie i dla realizacji strategicznych celów postawionych przez polityków. Istota tego systemu polega na maksymalnym utrudnieniu pacjentom dostępu do usług medycznych i refundowanych leków w celu zmniejszenia wydatków państwa na ochronę zdrowia. Cały felieton szanownego Autora opiera się na prostodusznym założeniu, że celem tego systemu jest dobro pacjenta. Gołym okiem widać, że tak przecież nie jest. Gdyby Fundusz akceptował wizyty poza harmonogramem – jak w pierwszym przykładzie, to musiałby zapłacić za więcej wizyt i refundować więcej leków. Dużą kolejka, to duże prawdopodobieństwo, że pacjent poszuka pomocy prywatnie, czyli poza systemem – co oznacza oszczędność NFZ. W ubiegłym roku NFZ zaos...

natura

Działka budowlana w mieście kosztuje majątek, za miastem taniej. Drogi często są lepsze na obrzeżach miast i pobliskich wsiach, niż w mieście. Ze szkołami to różnie. Jak jest wieś jakaś popegierowska to faktycznie poziom może być niższy, ale są też wsie podmiejskie gdzie cywilizacja dotarła już dawno temu i ludzie żyją na wcale nie niższym poziomie niż ci z miast i tam poziom w szkołach jest wysoki. Brak komunikacji miejskiej to dla większości nie problem bo jak kogoś stać na budowe domu poza miastem to i stać na dwa samochody. Na dobrą sprawę to teraz wystarczy żeby mieć tylko prąd. Gaz niepotrzebny go są indukcje, a ogrzewac dom można pompą ciepła, ewentualnie jakiś kocioł z podajnikiem co znaczy że na dobrą sprawe dom można postawić wszędzie, ważne żeby tylko był prąd. Zreszta tereny podmiejskie są wyposażone we wszystkie media więc to nie problem. przeważnie jest tak, że szybciej dojedziemy do pracy z pobliskiej wsi, niż w sytuacji gdy mieszkamy na drugim końcu miasta niż mamy prac...